Apel mieszkańca!

Szukamy podpalanego wilczura i jego właścicielki!

Pan Jarosław Panek został pogryziony! Grozi mu seria bolesnych zastrzyków!

Szanowni Państwo, dzisiaj po 10 rano w czasie treningu biegowego (trasa cmentarz w Suchym Lesie – Strzeszynek, przy torach) zaatakował mnie duży podpalany wilczur (owczarek niemiecki) z długą sierścią. Pogryzł moje przedramię. Oddalona o jakieś 150 metrów właścicielka (pani 40-60 lat, ciemna kurtka z kapturem na głowie) nie reagowała (lub nie mogła reagować ze względu na brak subordynacji, wytresowania psa) na moje prośby o interwencję. Na koniec mimo kolejnych moich pytań np. o szczepienie Pani odkrzyknęła że pies mi nic nie zrobił i pospiesznie oddaliła się. Jestem zdruzgotany, bezsilny, oszołomiony i nie wiem co jeszcze. Nie mogłem za nią iść bo pies ciągle ganiał, ponadto musiałem zająć się ręką. Mimo poszukiwań nie znalazłem później ani psa ani właścicielki, jest to bardzo ważne również ze względu na konieczność przejścia ewentualnych szczepień. Za wszelkie informacje na temat miejsca przebywania psa (lub suczki) serdecznie dziękuję!

Informacja pod nr tel. 691726304