Jezioro Strzeszyńskie, to już chyba katastrofa!

Jezioro Strzeszyńskie, to już chyba katastrofa!

Szanowni Państwo,
mimo prowadzonej  przy pomocy związków żelaza blokujących fosforany rekultywacji, stan jeziora pogarsza się z każdym dniem.
W jeziorze znajduje się olbrzymia ilość fosforanów a kolejne porcje spływają wraz ze ściekami sanitarnymi jedynym naturalnym dopływem Rowem Złotnickim , biorącym swój początek w Suchym Lesie.
Przezroczystość wody spadła do nienotowanej od ubiegłorocznego zakwitu sinic wartości jednego metra i sześćdziesięciu  centymetrów !!!
Obumierają podwodne łąki (makrofity) pozbawione dopływu światła.
Gdy one zginą jezioro zamieni się w pełną siarkowodoru zielona zupę !
Dzisiaj prowadzone były prace rekultywacyjne- ale to wstęp do bardzo kosztownej i długotrwałej akcji ratunkowej.
Nasuwają się pytania:
1) kto naprawdę odpowiada za jezioro, może pokrywać koszty badań, rekultywacji i ustalić sprawców zanieczyszczenia ?
2) Jak to się stało, że tak niewiele zrobiono przez ostatni rok a wiadomo było, po zakwicie sinic,  że sytuacja jest dramatyczna ?
W załączeniu dzisiaj zrobione zdjęcia

Jerzy Juszczyński
Polski klub Ekologiczny