Parę dni po świętach

Wielkanoc za nami. To taki czas kiedy mogliśmy chwilę się zatrzymać by przeżyć w wyciszeniu ten szczególny moment.

W tym roku naszła mnie taka refleksja dot. pewnych przemijających już tradycji, które zawsze dla mnie miały wyjątkowe znaczenie – kto jeszcze przygotowuje, wypisuje i wysyła kartki świąteczne? …takie zwykłe papierowe….? 🙁 ?

Z pewnością to zanikający obyczaj i tym bardziej doceniam wysiłek wkładany w podtrzymanie tej „staroświeckiej” tradycji.
Nie umniejszając elektronicznej formie życzeń, jestem bardzo wdzięczny za podtrzymywanie tego zwyczaju, który w tej sytuacji znaczy dla mnie wyjątkowo wiele – myśli i dobre emocje zawarte w tych kartkach mają dla mnie wyjątkowe znaczenie. 🙂
Przyznam, że w tym roku po kilku dniach od tych wiosennych świąt, dotarły do mnie bardzo ciepłe i szczególne tego typu przesyłki – za co jestem niezwykle wdzięczny. Nie chce obok nich przejść obojętnie, tym bardziej, że świadczą o docenianiu roli społeczników naszego sucholeskiego i złotnickiego Osiedla Grzybowego – z jednej strony przecudowna wysublimowana przesyłka od Dagmary Nickiel, z którą jeszcze od czasu Ś.P. taty p. Mariana, łączą nas serdeczne sąsiedzkie więzy przyjacielskiego wspierania aktywności społecznych na osiedlu, często bardzo wymiernego – a z drugiej strony przesympatyczna i wielce symptomatyczna paczuszka z Ukrainy od Wiktorii Soldatenko – pamiętacie Ją i jej sympatyczne Mamę i Babcię, dziewczyny które po wybuchu wojny znalazły schronienie przez ponad 2 lata na naszym osiedlu? Obecnie wróciły na Ukrainę.

Oba te dowody pamięci, pozwalają uwierzyć w to, że w tym zwariowanym i pokręconym świecie, są jeszcze takie ludzkie odruchy i wartości, które warto pielęgnować.

Jarosław Dudkiewicz

Zarząd Osiedla, przewodniczący