https://gloswielkopolski.pl/
W wydaniu Głosu Wielkopolskiego z dnia 20.10 br. ukazał się artykuł o wynikach wyborów na terenie Wielkopolski. Autor artykułu zwrócił uwagę na wyniki obwodowej komisji nr 6 na naszym osiedlu.
https://gloswielkopolski.pl/tak-glosowalas-wielkopolsko-mlodzi-zaskoczyli-wies-zawiodla/ar/c1-17999397
Tak głosowałaś Wielkopolsko. Młodzi zaskoczyli, wieś zawiodła
Spis treści
Frekwencja w Wielkopolsce najwyższa w historii
W całej Polsce frekwencja w wyborach parlamentarnych 74,38 proc. W Wielkopolsce do urn poszło 76,1 proc. uprawnionych. Była to najwyższa frekwencja w historii wyborów, przewyższając nawet tą z 4 czerwca 1989 roku. Najwięcej wielkopolskich głosów oddano w Poznaniu i powiecie poznańskim, gdzie zwyciężyła Koalicja Obywatelska. Do urn poszło odpowiednio blisko 84 i 85 proc. obywateli.
Nie licząc Szpitala Wojewódzkiego oraz domów studenckich, gdzie w głosowaniu brały udział te osoby, które się zgłosiły, najwyższą frekwencję w okręgu odnotowano w poznańskiej obwodowej komisji wyborczej nr 186. Frekwencja wyniosła tam 94,67 proc. Obwód obejmował budynki między innymi przy ulicach Bułgarskiej, Marcelińskiej czy Ptasiej na Grunwaldzie.
(…)
KO wygrywa pod Poznaniem
W samym Poznaniu Koalicja obywatelska uzyskiwała wysokie wyniki. W niektórych obwodach przekraczał on poziom 50 proc. Pod Poznaniem najwyższe poparcie uzyskała ona w gminie Suchy Las. 58,12 proc. wyborców oddało głos na KO w Złotnikach, w komisji nr 6, zlokalizowanej przy pl. Grzybowym na osiedlu o tej samej nazwie.
– To jest młode osiedle. Mieszkają tam ludzie wykonujący tak zwane wolne zawody. Mają oni bardzo otwarte podejście i proeuropejskie spojrzenie na nasze miejsce w świecie. Większość z nich swoją ciężka pracą doszło do jakiś efektów i widzi, że tylko pracą, a nie rozdawnictwem da się osiągnąć jakieś efekty
– mówi Jarosław Dudkiewicz, przewodniczący zarządu Osiedla Grzybowego, radny gminny i przedsiębiorca. Był on także członkiem lokalnej komisji wyborczej.
Dodaje, że na przestrzeni swojego 30-letniego zamieszkiwania na terenie osiedla zauważył, że tam zawsze dużo większe wsparcie miały centro-liberalne ugrupowania niż opcje skrajne.
– To nie jest zaskoczenie, że tak zdecydowaną przewagę miała u nas ta formacja
– stwierdza. Specyfika tego proliberalnego osiedla nie jest dziełem przypadku. Była to pierwsza inicjatywa stojąca za genezą funkcjonowania współczesnych deweloperów mieszkaniowych.
– Historia osiedla sięga początków lat 90. To była inicjatywa kilku osób z ówczesnego rektoratu Akademii Rolniczej oraz prywatnych osób, które chciały stworzyć coś nowoczesnego, na modłę zachodnich osiedli. Osiedle zaplanowane było dla ludzi, którzy chcieli się wyprowadzić z ówczesnych mniej atrakcyjnych rejonów Poznania; potem dołączyło do tej grupy szereg młodych ludzi wprowadzających się do poznańskiej aglomeracji za pracą – opowiada.
Miejsce to stało się wspólnotą ludzi pochodzących w dużej mierze z klasy średniej.
– Osiedle stało się atrakcyjne dla osób, które chciały mieszkać w środowisku ludzi podobnie myślących, mających swoje małe biznesy. Większość mieszkańców jest właścicielami własnych firm. Są emeryci, dużo młodych małżeństw. Wszyscy tam mają podobny sposób myślenia – mówi Dudkiewicz
Tak wyglądały kolejki do lokali wyborczych w Poznaniu. Na zdjęciach OKW nr 217, 223 i 224 w Poznaniu podczas wyborów 15 października Adam Jastrzębowski